niedziela, 15 czerwca 2014

Otwarty świat, umysły zamknięte

Około trzech miesięcy temu podbiegła do mnie na ulicy czternastoletnia dziewczynka i bez żadnego skrępowania poprosiła o numer telefonu, ponieważ chciałaby mnie lepiej poznać i zaprzyjaźnić się. Szczerze zdziwiona tą sytuacją, spełniłam jej prośbę zyskując nową chińską "przyjaciółkę". Amy okazała się być wyjątkowa nie tylko przez to, w jaki sposób się zachowała, ale przede wszystkim dzięki otwartemu umysłowi. Jak sama przyznała, jest chyba jedyną osobą w klasie zainteresowaną nauką angielskiego i świadomą korzyści z tego płynących. Zaproponowała bycie moim 輔導 czyli pomoc z chińskim w zamian za rozmowy po angielsku, ponieważ, jak wiadomo, kontakt z żywym językiem daje najwięcej. Mimo swojego młodego wieku zaskoczyła mnie podejściem do życia i nauki. Już teraz jest pewna, że chciałaby studiować za granicą, uczyć się języków, być otwarta na ludzi i kontakty. Uderzyło mnie to bardzo, ponieważ jestem świadoma jakie jest podejście czternastolatków do tego typu kwestii oraz wiem, że Chińczycy nie uczą się angielskiego, nad czym ubolewałam szczególnie podczas pierwszych dni po przyjeździe do Xi'anu.
Spotkania z Amy polegały więc na konwersacji w dwóch językach i wzajemnym poprawianiu błędów. Niestety teraz nasz kontakt bardzo się rozluźnił, czego żałuję, ponieważ ten rodzaj nauki jest zdecydowanie najefektywniejsze.
Moje kontakty z Chińczykami są niestety dość ograniczone, kiedy porównuję je ze znajomościami z innymi studentami z całego świata, ale jednak nawiązywanie kontaktów w tym towarzystwie jest zdecydowanie łatwiejsze. Oczywiście mój chiński zyskałby na tym jeszcze więcej, ale teraz wiem, że jeżeli nadarzy się okazja kontynuowania studiów w Chinach, zdecydowanie zadbam o regularnego 輔導.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz